Jeszcze o jesiennych sztormach

Tym razem, w dniach 18-19 listopada 2009, Bałtyk Południowy i Polska były w zasięgu klasycznego, bardzo szybko wędrującego niżu, powstałego nad Morzem Północnym, z „oderwanej” zatoki niżowej z innego, głębokiego niżu północnoatlantyckiego [NA], który powoli podążając w kierunku Morza Norweskiego wypełniał się. Ten moment zamiany zatoki niżowej [ZN] w nowy, nie rozległy ale pogłębiający się i bardzo szybko przesuwający się niż [N] w kierunku E - przez Skagerrak, Kattegat, Skanię, Bałtyk Centralny i Łotwę – widać na mapkach prognozowych od h0600 w dniu 18.11. do h0600 w dniu 19.11.2009 (prognoza ICM z 17.11.2009 z h1200). Stosownie do zmian ciśnienia, pokazane są na mapach pola wiatru sztormowego. Na końcu komentarze synoptyka ICM z 17-tego i 18-tego listopada.








KOMENTARZ SYNOPTYKA

z dnia 17 listopada 2009 r

Nad znaczną częścią południowej i częścią środkowej Europy zalega potężny grzbiet fali górnej, przy podłożu odpowiada mu obszar niewyraźnego wyżu o ciśnieniu około 1020 hPa. Grzbiet ten otoczony jest w wyższych warstwach troposfery strugą wiatru – prądem strumieniowym biegnącym na NE znad Wysp Kanaryjskich przez Hiszpanię, Biskaje, Benelux, wybrzeża Bałtyku a następnie skręcający na E i SE przez Białoruś, Ukrainę i Krym aż nad turecką Anatolię i Rodos. Na północ od tego prądu mamy do czynienia z wyraźnie chłodniejszą częścią troposfery, tam przemieszczają się różnorodne układy niżowe. W maksymalnych prędkościach prąd strumieniowy osiąga nad Bałtykiem 75 m/s (270 km/h) na wysokości ponad 10 km. Część z tych prędkości przenosi się w niższe warstwy atmosfery, bliżej podłoża i przegania systemy chmur średnich i wysokich. Przy podłożu wiatr nie jest tak silny, „lądowa” droga napływu powoduje, że tarcie o podłoże zmniejsza jego prędkość.

Intensywny prąd strumieniowy nie pozostaje bez przyczyny i skutku, przyczyną jest kontrast termiczny, skutkiem tworzenie się wirów niżowych w jego obszarze. Jeden z takich wirów prognozowany jest przez nasz model w dniu jutrzejszym, przed południem pojawi się nad Skagerrakiem głęboki, ale niewielki obszarowo niż o ciśnieniu 980 hPa, który błyskawicznie przeleci przez Skanię i południowy Bałtyk nad Łotwę. Towarzyszyć mu będzie już sztormowy wiatr, powyżej 25 m/s (10 stopni Beaufortea) a w porywach jeszcze silniejszy. Także na Pomorzu, Mazurach i w centrum kraju jutro będzie wyraźnie silniej wiać. Strefa silnych opadów związana jest z centrum niżu, zaś na froncie chłodnym poza wiatrem także spodziewać się możemy intensywniejszego deszczu. Tak więc kończy się okres ciepłej i łagodnej jesieni, zaczynają się „jesienne szarugi”.

Maciej Ostrowski
17 listopada 2009; 08:10


KOMENTARZ SYNOPTYKA

z dnia 18 listopada 2009 r

Dalej jesteśmy po południowej, ciepłej stronie cyrkulacji zachodniej i frontu polarnego. Wczoraj z szybkością ponad 60 km/h przeszła przez kraj strefa opadów deszczu, jej resztki jeszcze występują rano na krańcach wschodnich, od zachodu zbliża się kolejna strefa, ale dzisiaj będziemy w przerwie między nimi.

Jak wczoraj pisałem dzisiaj około południa pojawi się nad Skagerrakiem głęboki, ale niewielki obszarowo niż o ciśnieniu 980 hPa, który błyskawicznie przeleci przez Skanię i południowy Bałtyk nad Łotwę. Towarzyszyć mu będzie już sztormowy wiatr, powyżej 25 m/s (10 stopni Beauforta) a w porywach jeszcze silniejszy. Także na Pomorzu, Mazurach i w centrum kraju będzie po południu od zachodu kraju zwiększała się prędkość wiatru, dochodząc do maksimum późnym wieczorem. Ten wiatr będzie występował przed frontem, po przejściu frontu z opadami uspokoi się.

Maciej Ostrowski
18 listopada 2009; 08:10

PS: Po tym sztormie straty w „energetyce” na Mazurach były spore.


Trzy przedstawione jesienne sztormy buszujące po Bałtyku Południowym w dniach 3-5X, 12-15X, 18-19XI, miały różne rodowody i różną intensywność. Mimo osiągnięcia podobnej „mocy” 10-11°B, ich zagrożenia dla stref brzegowych było różne. Największą niszczycielską moc osiągnął sztorm, którego centrum nie tylko nie przechodziło przez Bałtyk ale nawet było w znacznej odległości od brzegu >400km [12-15X]. Furia morza spotęgowana była: nietypowym kierunkiem wiatru i dużych fal z NE, długotrwałością trwania sztormowego wiatru bez istotnej zmiany jego kierunku, co spowodowało znaczne spiętrzenie wód u brzegów. W konsekwencji wytworzyła cofkę rzek i wód portowych, podtopienia i przerwania wałów. Wysoki poziom wód + znaczne fale = spora destrukcja linii brzegowej. Na otwartym morzu zasadniczych różnic nie było. Choć można dyskutować co jest groźniejsze dla żeglugi: wysoko wypiętrzone 7-8-mio metrowe fale ale regularne, czy 4-6-cio metrowe, mocno nieregularne, krzyżujące się (interferujące), sporadycznie wypiętrzone na ~9m i załamujące się? A powstałe w wyniku znacznych zmian kierunku wiatru.

Poniżej kilka ujęć podczas najgroźniejszego jesiennego sztormu.

http://galeria.trojmiasto.pl/

http://www.zalewwislany.pl/node/1941


Demolka mola w Sopocie podczas sztormu 14.10.2009.

i promenada w Gdyni. Fot. Paweł Radzewicz TOK FM

ws